Schronienie znaleźli w… radiowozie
Do niebezpiecznej sytuacji doszło minionej nocy w Mydłowie. W jednym z budynków wielorodzinnych doszło do zadymienia. Strażacy podjęli decyzję o ewakuacji mieszkańców, a tym niezwłocznie schronienie zapewnili policjanci. Z uwagi na niską temperaturę oraz fakt, że wśród ewakuowanych osób znajdowało się malutkie dziecko, mundurowi zaprosili mieszkańców do radiowozu, gdzie mogli się ogrzać i zaczekać do zakończenia działań służb.
W poniedziałkową noc dyżurny opatowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie o silnym zadymieniu w jednym z budynków wielorodzinnych w Mydłowie. Na miejsce natychmiast skierował policyjny patrol. Tam okazało się, że potrzebna jest ewakuacja mieszkańców z dwukondygnacyjnego budynku. W sumie swoje mieszkania opuściło 11 osób. Osoby, które z powodu niskiej temperatury nie mogły pozostać na zewnątrz funkcjonariusze zaprosili do radiowozu, gdzie mogły się ogrzać i zaczekać do zakończenia działań ratowniczych. Wśród ewakuowanych osób znajdowało się również dwuletnie dziecko. Dzięki szybkiej współpracy wszystkich służb nikt nie odniósł obrażeń. Strażacy przewietrzyli budynek i ustalili źródło zadymienia. Po zakończeniu działań mieszkańcy mogli wrócić do swoich mieszkań.
Policjanci po raz kolejny udowodnili, że w służbie najważniejsze jest bezpieczeństwo i pomoc drugiemu człowiekowi niezależnie od sytuacji.
Opr. KCW
Źródło: KPP Opatów

